Białe damy i tajemnicze uśmiechy…

Kamil Olszówka
01.00.2023 23:00·~ 4 min. czytania

      Tajemnicze są legendarne białe damy,

Owiane przez wieki licznymi legendami,

Przez badaczy latami skrzętnie spisywanymi,

Dla rozbudzania kolejnych pokoleń wyobraźni…

Tajemnicze są młodych studentek uśmiechy,

Skrywające liczne dziewczęce sekrety,

Niekiedy wyszeptywane wieczorami do uszu ukochanych,

Niekiedy tlące się jedynie w serc głębi…

 

Gdy niejedna młoda studentka,

Do egzaminów uczyła się po nocach,

Wyzerowując puszkę kolejnego ,,energetyka”,

Dla lepszego myśli pobudzenia,

Niejedna zwiewna biała dama,

Tańczyła ciemną nocą na czarnych nieba firanach,

W blasku tajemniczej pełni księżyca,

Gdy na zamkowych zegarach północ wybiła…

 

Wybijały północ starych zegarów wskazówki,

Budząc z snu głębokiego zaklęte białe damy,

Snujące się odtąd w mroku korytarzy zamkowych,

Blaskiem księżyca jedynie niekiedy rozświetlonych…

Wybijały północ starych zegarów wskazówki,

Przybliżając nieubłagalnie czas letnich sesji,

Rozniecając w sercach młodych studentek obawy,

Długimi wykazami lektur obowiązkowych…

 

Snujące się smętnie białe damy,

Przenikając w blasku piorunów przez zamkowe mury,

Strzegły średniowiecznych zamków tajemnic,

Piórem kronikarzy nigdy nie spisanych…

Młode pilne studentki Historii,

Wertując po nocach kilkusetstronicowe podręczniki,

Dotykały niezgłębionych tajemnic przeszłości,

Przez upływ czasu zaklętych…

 

Niejedna zwiewna biała dama,

Snuła się nocami po zamkowych krużgankach,

Na mury starego zamku nie rzucając cienia,

Niewidzialną pozostając w blasku pełni księżyca…

Niejedna młoda studentka,

Rozczytując się zapamiętale w kolejnych rozdziałach,

Wędrując swym umysłem po Historii kartach,

W oceanie przeszłości się zatapiała…

 

I zaklęte słowami Czasu białe damy,

Swymi zwiewnymi białymi sukniami,

Przenikały o północy przez zamkowe mury,

Do nieznanych historykom komnat tajemnych.

A przeglądając się o północy w złoconych kielichach,

Ukrytych po dziś dzień w sekretnych komnatach,

Nie mogąc dojrzeć w nich swego oblicza,

W niezgłębioną popadały rozpacz…

 

I niejedna młoda studentka Historii,

Zawędrowawszy swym rozumem w dziejów meandry,

Nie mogąc dostatecznie ich zgłębić,

Plącząc się w gąszczu tez wszelakich,

Popadała w końcu kiedyś w zwątpienie,

Zmieszane z dojmującym, tłumiącym zapał zniechęceniem,

Rozrzucając gniewnie podręczników stertę,

Zastanawiając się, czy zmienić studiów kierunek…

 

Omiatając swym gniewnym martwym spojrzeniem,

Zamkowych ruin kąty pajęczynami zasnute,

Przeklinały swego pośmiertnego istnienia tajemnicę,

Wyjące po nocach duchy nieszczęśliwe…

Nie mogąc sobie poradzić z ogromem materiałów,

Niezbędnych dla korzystnego zaliczenia egzaminów,

Nie stroniły od nieprzystojących damom bluzgów,

Studentki pod brzemieniem najrozliczniejszych trudów…

 

I strzegą zaklętych skarbów w zamkach ukrytych,

Zazdrosne wciąż o nie nocne zjawy,

Niekiedy straszne łaknące krwi upiory,

Niekiedy niewinne białe damy…

I strzeże wciąż swych tajemnic Historia,

O  sekrety przeszłości tak bardzo zazdrosna,

Niekiedy tylko uchylająca rzeczonych rąbka,

W prowadzonych na terenach średniowiecznych zamków wykopaliskach…

 

Niesłyszalny szept białej damy,

Do współczesnych wniebogłosy krzyczy,

Iż w każdej legendzie tkwi Ziarno prawdy,

Czekające by z gleby niepamięci je wydobyć…

Głód wiedzy studentek Historii,

Niezgłębiony niczym całego świata kaniony,

Szeptem przeszłości w dusz głębiach zrodzony,

Zdolnym jest najpotężniejsze góry przenosić…

 

Wraz z pierwszymi wschodzącego słońca promykami,

Zasypiały snem kamiennym legendarne białe damy,

Niknąc nagle z dziedzińców zamkowych,

Blaskiem wschodzącego słońca z wolna otulonych…

Wraz z pierwszymi wschodzącego słońca promykami,

Rozwierały swe powieki studentki Historii,

Przecierając z wolna zamglone snem oczy,

W sądne dni egzaminów semestralnych…

 

Rozniecające wyobraźnię o białych damach legendy,

Przetrwały w wielopokoleniowej ludu pamięci,

Szepcząc do nas wciąż z wieków głębi,

Zapatrzonych w siebie i do bólu współczesnych…

Radujące serca z Historii piątki,

Zagnieździły się z rubrykach indeksów niczym w gniazdach ptaki,

Rozniecając młodych studentek tajemnicze uśmiechy,

Gdy letnimi wieczorami wychodziły z budynków uczelni…

 

- Wiersz ten dedykuję wszystkim studentkom Historii przystępującym do egzaminów w letnich sesjach egzaminacyjnych.